Stanisława Skokoń

Moje pierwsze spotkanie z ks. Józefem Łakomym miało miejsce 1 sierpnia 1972 roku, kiedy to jako młoda ,mężatka zamieszkałam w budynku starej, dziś nieistniejącej plebani. Już od pierwszego spotkania czułam bijącą od Księdza dobroć, ciepło i miłość do bliźniego. Jako sąsiadka angażowałam się w wiele prac na nowej plebani, podczas których często mogłam rozmawiać z Księdzem. Był dla m nie I jak i większości parafian), wspaniałym słuchaczem, a równocześnie wyważonym doradcą w sprawach życiowych. Umiał każdego podnieść na duchu, napełnić go optymizmem i wiarą w Boga. Niejednokrotnie sam finansowo i materialnie pomagał zarówno indywidualnym osobom, jak i całej parafii.

             Będąc dyrektorem tutejszej szkoły, pamiętam jak sam bezinteresownie poprawił chodnik koło szkoły. Pamiętam, jak dziękując Mu za to, on z uśmiechem na twarzy odpowiedział : ,,robię to dla siebie, abym się nie przewrócił na wystających płytkach’. Niejednokrotnie jeszcze jako dyrektor mogłam na Niego liczyć. Nigdy jednak nie chciał aby Mu dziękować i ujawniać Jego zaangażowania.

            Stanisława Sokoń