Stanisława Jarosz

Pocerowana sutanna, niemodne buty, skórzany płaszcz i motor w reku różaniec bądź brewiarz to właśnie Ks. Prałat mgr Józef Łakomy. Pamiętam Go jako kapłana cichego, skromnego i bardzo rozmodlonego. Jego kazania były przepojone miłością do Boga i ludzi. Swoją osobowością i przykładem uczył nas wiary. Wykazywał swoistą wielkość i imponujący rozmach zamysłów, które z pomocą Bożą, jak mawiał, kończyły się sukcesami (budowa dzwonnicy i zakup dzwonów, budowa świątyni, plebanii, kaplicy cmentarnej, kładki na rzece, zainicjowanie budowy szkoły i ofiarowanie działki na ten cel). Był człowiekiem stanowczym i odważnym, wierzącym w siły swoje i swoich „owieczek”. Życie Ks. Prałata wśród nas potwierdziło, że był człowiekiem wielkiego czynu i serca, który zawsze na pierwszym miejscu stawiał Boga, dobro człowieka, wartość rodziny i sprawy parafii. Dlatego cieszę się, że nadanie Jego imienia Publicznemu Gimnazjum w Biadolinach Radłowskich spotęguje pamięć o Ks. Prałacie Józefie Łakomym nie tylko wśród ludzi, których uczył, czy pracował  z nimi,  ale także wśród młodych pokoleń.

 

                     Uczennica Ks. Prałata, dziś babcia.  Stanisława  Jarosz