Barbara Tomczyk

 

Jakim Kapłanem był Ks. Prałat Józef  Łakomy jako kapłan?  Był oddany Bogu, kościołowi i parafii. Był cichym, spokojnym i skromnym człowiekiem. Zawsze na wszystko miał czas, porozmawiał z każdym  i dodał mu otuchy. Umiał zrozumieć każdego: starszych młodych i dzieci. Dzieci lubiły Ks. Prałata – nie był dla nich ostry ani wymagający. Miał podejście do dzieci, wiedział na co które dziecko stać. Był dobrym wychowawcą i pedagogiem.

Do nas na parafię jako Proboszcz Ks. Prałat przybył pod koniec maja w 1961 roku. Miał za zadanie budowę nowego Kościoła. W pierwszych latach sprawił obraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i dzwony. Następne lata to budowa kościoła, ale wcześniej musiał mieć zezwolenie na budowę, za którym sam jeździł po różnych urzędach – bo w tamtych czasach nie było łatwo dostać zezwolenie na budowę, ale Ks. Prałat je otrzymał. Budowę rozpoczęto w 1963 roku. W 1964 było wmurowanie kamienia węgielnego, a w 1967r.   w październiku odbyła się konsekracja. Po budowie kościoła wybudował nową plebanię, budynek gospodarczy i kaplicę na cmentarzu. W czasie tej budowy był sam  i miał duże szkoły do nauki religii: Biadoliny Radłowskie i Biadoliny Szlacheckie i sam dał radę, chociaż miał tyle spraw na głowie, bo była jeszcze dodatkowa nauka do 1-szej Komunii Św. i Bierzmowania, ale nie narzekał – wszystko to robił ze spokojem.  Gdy była budowa, to nie miał nawet na siebie zarejestrowanego motoru, radio to my – członkowie chóru – sprawiliśmy Mu na 25-lecie Kapłaństwa. Telewizor, też dopiero kupił  Ks. Proboszczowi, Ks. Kuklewicz który był emerytem i zastępował Ks. Prałata, gdy przebywał w szpitalu z powodu choroby serca. Ksiądz Kuklewicz za pieniądze zebrane na kolędzie, kupił Ks. Prałatowi telewizor. Gdy została oddana do użytku nowa plebania, to dopiero wtedy Ks. Prałat dostał pomoc. Pierwszym katechetą był Ks. Adam Stanaszek. Po odejściu Ks. Adama przyszedł Ks. Zdzisław Lisowski, a po odejściu Ks. Zdzisława, przyszedł ks. Marian Przybyło, który był w Biadolinach 16 lat, aż do śmierci Ks. Prałata, który zmarł nagle 6 lipca w 1993r. na stacji kolejowej w Biadolinach Szlacheckich. Ksiądz Marian podobnie jak wszyscy parafianie bardzo przeżyli śmierć Ks. Prałata, jeszcze załatwił chłodnie w kaplicy, ale to dzieło już dokończył obecny Ks. Proboszcz Antoni Gieroń.

Barbara  Tomczyk